nevamarja

napisała o Bączek

Jest w tym filmie co najmniej jedna scena, której nigdy twórcom nie wybaczę. W pierwszym odruchu chciałam ocenić całą produkcję przez ten pryzmat i dać 1. Ostatecznie powstrzymała mnie Mama, która się uparła, że to "bardzo rosyjska" scena i choć potworna, nie powinna zaniżyć ogólnej noty aż tak bardzo. Muzyki nie pamiętam, zdjęcia trochę siermiężne (ale to nie zarzut), względem scenariusza i reżyserii mam mieszane uczucia. Ale pomysł doceniam. Nadto biję brawo za bardzo przekonywujące aktorstwo.

Ja też mam mieszane uczucia. Straszna tematyka filmu. Niektóre sceny - świetne, tragikomiczne. Całość przejmująca.

Nadal jestem rozbita po tym filmie. A że doszły do tego i inne czynniki, rozbicie jest tym większe.

Taaak...też mam nieco obniżony nastrój. Jutro idę na Konczałowskiego - będzie na pewno też melancholijnie, ale już nie brutalnie. Trochę inaczej, ale też rosyjsko.